Nissan GT-R Nismo 2020
„Miłość od pierwszego spojrzenia” – Tak opisałbym swoją reakcję, gdy pierwszy raz natrafiłem na zdjęcie najnowszego Nissana GT-R’a w internecie. Kwintesencja japońskiej inżynierii w połączeniu z wyglądem spełniającym marzenia lat szczenięcych każdego dziecka zafascynowanego wyścigówkami, tworzy samochód idealny. Dziś przyjrzę się bliżej najważniejszym cechom auta, o którego recenzję prosili również niektórzy z was na naszym instagramowym koncie.
Pokaż kotku co masz w środku
Patrząc na wygląd Nissana, wrażenie dotyczące silnika i osiągów może być tylko jedno: MOC. I to jest poniekąd prawda. Pod maską drzemie ręcznie składany silnik V6 o pojemności 3.8 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Co najważniejsze produkuje on 600KM i potężne 652Nm momentu obrotowego. Dzięki temu auto reaguje na najmniejszy ruch nawet palca w bucie na pedale i sprawia wrażenie zawsze gotowego do zerwania się z piskiem opon.
Ponadto nowy Nissan GT-R Nismo z 2020 roku jest o 30kg lżejszy od poprzednika, dzięki czemu waży 1,7tony co w połączeniu z wyżej wspomnianą mocą pozwala mu rozpędzić się 0-100 w 2.7 sekundy. Prędkość maksymalna GT-R’a to 315 km/h.
Jak się prowadzi?
Główny specjalista Nissana od GT-R Hiroshi Tamura powiedział, że choć Nismo stworzony został na tor, to doskonale radzi sobie na drogach. Dużo w tym racji, biorąc pod uwagę fakt inteligentnego przekazywania mocy w napędzie na 4 koła. Umożliwia on jazdę zarówno komfortową jak i bardziej wyczynową.
Doskonałe osiągi i prowadzenie są także zasługą użycia nowoczesnych materiałów. Twórcy nie szczędzili włókna węglowego na zderzaki, klapę bagażnika, spojler nadkola, progi czy dach, które pozwoliły na zredukowanie masy auta.
Podsumowując, Nissan GT-R w wersji Nismo może faktycznie być spełnieniem dziecięcych marzeń. Niestety jest jeden warunek. Aby spełnić to marzenie, potrzeba wypełnić jeszcze jedno pragnienie wszystkich fanów Kaczora Donalda, a konkretnie pełnego skarbca niczym Sknerus McKwacz. Cena, jaką trzeba wyłożyć za to cudo w wersji, którą opisaliśmy to ponad 915 tys złotych. Za trochę mniejsze pieniądze można kupić luksusowego Mercedesa lub Audi, które będzie lepiej się prowadzić. Bo nie oszukujmy się – ilu z nas potrzebuje auta torowego?
8/10 (6/10 biorąc pod uwagę cenę i użyteczność)