Dacia Logan 2021

Dacia Logan 2021 – pozorna poprawa?

Dacia Logan większości sympatyków motoryzacji nie kojarzy się z wysoką jakością samochodu. Nam również, jednakże na prośbę jednego z czytelników przyjrzeliśmy się najnowszemu sedanowi z Rumunii. Od razu zaznaczamy, że ten model może troszeczkę odstawać od tych recenzowanych ostatnio tutaj.

Jak to wygląda?

Przede wszystkim, po nowej Logan z zewnątrz widać próbę zmodernizowania. Na pierwszy rzut oka od frontu przykuwają spojrzenie nowoczesne i ciekawie wyglądające reflektory. Lampy rodem z nowego Audi A6 w połączeniu z ciekawym grillem tworzą obraz zadziornego samochodu.

25eaab16c1fot. Dacia.pl

Sami widzicie, że ten przód może się podobać. Jednakże dalej jest tylko gorzej. Można powiedzieć, że cała para poszła w gwizdek. Nowa Dacia Logan wygląda jak gimnazjalistka, która nałożyła tak dużo podkładu, że jej twarz kompletnie nie pasuje do szyi (oczywiście nie obrażając gimnazjalistek). Niedopracowane proste blachy, nielakierowane klamki, tragiczny tył i brak jakiejkolwiek linii sprawia, że na nową Logan można patrzeć tylko z perspektywy powyższego zdjęcia.

logan2fot. wyborkierowcow.pl

A co pod maską?

Tutaj producenci rumuńskiego giganta również zawiedli. Do „wyboru” potencjalny kupiec ma aż jeden rodzaj silnika, czyli 100-konny silnik benzynowy z obowiązkową instalacją LPG. Te 100 koni pod maską może rozhulać Dacię Logan do zawrotnych 181km/h z przyspieszeniem 0-100 w 11,6 sekundy. Jak można się domyślać, jakość jazdy jest co najwyżej „ok” biorąc pod uwagę rozmiary auta.

loganfot. wyborkierowcow.pl

Podsumowując, nowa Dacia Logan nie może zaoferować nic nowego. Wbrew zapowiedziom, firmie nie udało się zerwać z krzywdzącymi opiniami na temat ich wozów. To ta sama Dacia Logan, tylko z nową buźką. I nową ceną… Najwyraźniej twórcy muszą być dumni ze swojego dzieła, bo każą sobie za nie słono zapłacić. Ceny na polskim rynku zaczynają się od 52 tysięcy złotych w najniższej wersji. Dla porównania, za tak samo wyposażoną Dacie Sandero zapłacimy ponad 2 tysiące mniej.

logan3fot. wyborkierowcow.pl

3/10

Paweł Adamczewski

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Aston Martin Vulcan

Aston Martin – Vulcan

Wiele jest samochodów, których widok zapiera dech w piersiach nawet po paru latach od wypuszczenia na rynek. Trochę mniej jest takich, które po tych paru latach dalej wyglądają, jakby niedawno zjechały z deski kreślarskiej projektanta. Jednym z takich samochodów zdecydowanie jest Aston Martin Vulcan. Ten sześcioletni już model, może przyciągać nadal przyciągać oko każdego, kto trafi na jego fotografię.

vulcanfot. Autocentrum.pl

Real-life Hot Wheels?

Tak jak znaczna większość Astonów łączyła w sobie niezwykłą elegancję, dobre prowadzenie i osiągi wyścigowego auta, tak Vulcan wyłamuje się z tej konwencjonalnej elegancji. Ostrzejsze zagięcia nadwozia, w połączeniu z wieloma włotami powietrza i wywietrznikami sprawiają, że Vulcan nabiera mocno zadziornego wyglądu. Oczywiście zwolennikom bardziej obłych i mniej szalonych kształtów Astona ten model nie podpasuje. Głównie przez gigantyczny, wyglądający jak skrzydło spojler. A pod nim dyfuzor rodem z modeli resoraków, które wielu z nas zbierało w dzieciństwie.

aston-martin-vulcan-ponad-800-km-na-uwiezi-05fot. Autocentrum.pl

Wygląd jest, ale co poza?

Można powiedzieć, że inżynierowie Astona Martina podążyli za szalonym pomysłem projektantów. Na choćby drgnięcie pedału gazu, pod maską czeka 7 litrowy silnik V12 o mocy 800KM. Oznacza to, że jest to trzecia recenzja tak mocnych samochodów na naszej stronie po Bugatti Chironie i Nissanie GT-R Nismo. Tak potężny silnik i w połączeniu z wyżej wspomnianym przeze mnie wyżej, aerodynamicznym nadwoziem pozwala rozpędzić się 0-100km/h w niecałe 3 sekundy! Jeśli chodzi o prędkość maksymalną to Vulcan pojedzie ze spokojem powyżej 320km/h.

Za ile monet w garażu?

Cena jeden z 24 wyprodukowanych modeli wynosi niebanalne 3,4 miliona dolarów (ponad 12,5 miliona złotych). Wydaje się, ze to dość wysoka cena jak na samochód, którego nie można mieć na własność. (?) Właśnie tak. Po wyłożeniu tak wielkich pieniędzy Aston Martin Vulcan będzie nowemu właścicielowi wypożyczany i dostarczany na wskazany tor, aby zaraz po paru okrążeniach móc być zabranym z powrotem do stajni Astona Martina. Podobne rozwiązanie swoim klientom zaproponowało Ferrari przy modelu FXX. No cóż, być może czasy posiadania supersamochodów we własnym garażu odchodzą w niepamięć?

9/10

Paweł Adamczewski

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Nissan GT-R Nismo

Nissan GT-R Nismo 2020

„Miłość od pierwszego spojrzenia” – Tak opisałbym swoją reakcję, gdy pierwszy raz natrafiłem na zdjęcie najnowszego Nissana GT-R’a w internecie. Kwintesencja japońskiej inżynierii w połączeniu z wyglądem spełniającym marzenia lat szczenięcych każdego dziecka zafascynowanego wyścigówkami, tworzy samochód idealny. Dziś przyjrzę się bliżej najważniejszym cechom auta, o którego recenzję prosili również niektórzy z was na naszym instagramowym koncie.

16tdieulhd_GT-R_NISMO_Helios_002.jpg.ximg.l_12_h.smartfot. Nissan.pl

Pokaż kotku co masz w środku

Patrząc na wygląd Nissana, wrażenie dotyczące silnika i osiągów może być tylko jedno: MOC. I to jest poniekąd prawda. Pod maską drzemie ręcznie składany silnik V6 o pojemności 3.8 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Co najważniejsze produkuje on 600KM i potężne 652Nm momentu obrotowego. Dzięki temu auto reaguje na najmniejszy ruch nawet palca w bucie na pedale i sprawia wrażenie zawsze gotowego do zerwania się z piskiem opon.

Ponadto nowy Nissan GT-R Nismo z 2020 roku jest o 30kg lżejszy od poprzednika, dzięki czemu waży 1,7tony co w połączeniu z wyżej wspomnianą mocą pozwala mu rozpędzić się 0-100 w 2.7 sekundy. Prędkość maksymalna GT-R’a to 315 km/h.

16tdieulhd_GT-R_NISMO_Helios_007.jpg.ximg.l_full_h.smartfot. Nissan.pl

Jak się prowadzi?

Główny specjalista Nissana od GT-R Hiroshi Tamura powiedział, że choć Nismo stworzony został na tor, to doskonale radzi sobie na drogach. Dużo w tym racji, biorąc pod uwagę fakt inteligentnego przekazywania mocy w napędzie na 4 koła. Umożliwia on jazdę zarówno komfortową jak i bardziej wyczynową.

Doskonałe osiągi i prowadzenie są także zasługą użycia nowoczesnych materiałów. Twórcy nie szczędzili włókna węglowego na zderzaki, klapę bagażnika, spojler nadkola, progi czy dach, które pozwoliły na zredukowanie masy auta.

Podsumowując, Nissan GT-R w wersji Nismo może faktycznie być spełnieniem dziecięcych marzeń. Niestety jest jeden warunek. Aby spełnić to marzenie, potrzeba wypełnić jeszcze jedno pragnienie wszystkich fanów Kaczora Donalda, a konkretnie pełnego skarbca niczym Sknerus McKwacz. Cena, jaką trzeba wyłożyć za to cudo w wersji, którą opisaliśmy to ponad 915 tys złotych. Za trochę mniejsze pieniądze można kupić luksusowego Mercedesa lub Audi, które będzie lepiej się prowadzić. Bo nie oszukujmy się – ilu z nas potrzebuje auta torowego?

8/10 (6/10 biorąc pod uwagę cenę i użyteczność)

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Bugatti Chiron – piekielna moc

Bugatti Chiron najszybszym samochodem na świecie?

Następca popularnego i kultowego wręcz Veyrona pojawił się na rynku niecałe dwa lata temu w 2019 roku. Inżynierowie z marki Bugatti zapowiedzieli, że Chiron będzie lepszy, mocniejszy i przede wszystkim szybszy.

Czy aż tak szybki?

Osiągi tego potwora są niesamowite i niespotykane wcześniej w samochodach dopuszczonych do jazdy po drogach. Bugatti Chiron 0-100 km/h rozpędza się w niebanalne 2,4s. Nie robi wrażenia? To sprawdźmy, jak szybko rozpędzi się do 200 km/h? 6,5s. Nadal nic? 0-300km/h auto rozpędzi się w 13,6 s!!! Dla porównania Ford Fiesta Vignale, którego opisywałem tutaj, do setki rozpędzi się w 9 sekund.

Skąd takie przyspieszenie?

Swoją niebywałą szybkość, Chiron zawdzięcza temu co skrywa pod maską. Silnik W16 o mocy bagatela 1500KM (słownie tysiąca pięciuset). Pomyłka z tym W16? Otóż nie. Silnik swoim przekrojem przypomina dwie połączone ze sobą V8, przez co otrzymaliśmy niecodzienny silnik W16. Prędkość maksymalna Chirona to 490km/h. Co ciekawe została ona ograniczona elektronicznie.

IMG_20210606_203150_631

Jeśli chodzi o stylistykę samochodu, to zdecydowanie trzymają się tego utartego schematu. Wyglądem przypomina swojego poprzednika, co jest raczej dobrą cechą – wygląda niebosko. Co ciekawe w 2019 roku wyszło tylko 20 egzemplarzy limitowanej wersji. Jednym z posiadaczy jest nie kto inny jak Cristiano Ronaldo, który za swój model musiał zapłacić, w przeliczeniu około 68 milionów złotych.

Podsumowując, posiadanie Bugatti Chirona można porównać do posiadania helikoptera. Nie jest niezbędny do życia, nie jest dla wszystkich, ale fajnie mieć skoro się ma pieniądze.

8/10

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Ford Fiesta Vignale

Ford Fiesta Vignale

Od jakiegoś czasu Ford wprowadził do swojej oferty modeli, wersję Vignale. Brzmi włosko i sportowo prawda? Jednak sytuacja wygląda trochę inaczej. Poza bardziej „elitarnym” wykończeniem wnętrza i np. przedniego grilla pod względem osiągów wersja Vignale niezbyt różni się od swoich „uboższych” koleżanek.

Fiesta Premium?

Typowemu konsumentowi, Ford Fiesta kojarzy się ze zwykłym, dość solidnie wykonanym miejskim samochodem. Z silnikiem wystarczającym, żeby podjechać na trzecie piętro parkingu w galerii handlowej i bez problemu przejechać z domu na drugi koniec miasta do pracy. Ford Fiesta z 2019 roku (nie w wersji Vignale) w najmocniejszej wersji silnika oferuje nam 140KM w silniku EcoBoost za niecałe 70tys złotych. A jak wygląda sprawa z Vignale?

Aby podnieść prestiż swojego samochodu, musimy dopłacić ponad 12 tys. złotych.

  • „No dobrze, ale to będę mieć lepszy silnik i osiągi tak?” Otóż nie. Za prawie 83 tys. złotych dostajemy dokładnie ten sam silnik EcoBoost i identyczne osiągi. Prędkość maksymalna 202km/h, 9.0s do setki itd.

 

IMG_20210513_095840_688

Czy warto więc kupować takie auto? Dla osób, które lubią przemieszczać się w wysokim komforcie i potrzebują wielu udogodnień do jazdy po mieście, odpowiedź brzmi TAK. Podgrzewane siedzenia, elektryczne lusterka, elektryczne fotele, system AutoSTOP, elektryczne szyby, duży wyświetlacz, staranne wykończenie, łatwość podłączenia telefonu, zmysłowe podświetlenia drzwi i samochodu oraz wiele innych sprawia, że jest to auto wyjątkowo ładne oraz bardzo dobrze się prowadzące.

7/10

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Stinger – recenzja nowego superauta

Nowa ścieżka koreańskiego giganta

Dla wielu z nas KIA to marka produkująca samochody hatchbacki i SUVy całkiem dobrej jakości w relatywnie dobrych cenach. Myślę, że do 2017 roku, nie było osoby, która mogłaby przypuszczać, że południowo-koreański koncern wypuści na rynek potężną „wyścigówkę”.

KIA Stinger GT to dla firmy, która specjalizowała się w produkowaniu samochodów głównie rodzinnych lub wyżej wspomnianych przeze mnie hatchbacków, krok w nieznane jak dotąd tereny. Tereny mocno wymagające i pełne wybredniejszych klientów. Segment samochodów sportowych to zawsze wizytówka marki, pomimo że liczbami dotyczącymi sprzedaży są daleko w polu poza innymi segmentami.

KiaStinger

Stinger = supersamochód?

Pod maską Stingera GT drzemie 3,3-litrowy, 366 konny silnik V6. W efekcie po naciśnięciu gazu w akompaniamencie gardłowego pomruku z wydechu i rozbudzeniu potężnej V6 Stinger znika. W prowadzeniu samochód jest bardzo zwinny i doskonale trzyma się drogi pomimo prawie dwóch ton wagi.

https://youtu.be/hb9bNq5TtZE

Kia Stinger ma niebotyczne przyspieszenie. Najlepsi koreańscy inżynierowie robili co w ich mocy, aby wycisnąć z ich dzieła wszystko, co najlepsze. Na powyższym filmiku testowym doskonale widać, jak wysokim momentem obrotowym dysponuje Stinger GT. Grzechem byłoby nie powiedzieć, ze pod tym względem niezbyt odstaje od swoich popularnych braci z Włoch czy Niemiec.

Podsumowując, trzeba powiedzieć otwarcie, że Kia tym modelem pokazuje się z zupełnie innej strony. Marka kojarzona głównie z dość budżetowymi hatchbackami i plastikowym wnętrzem udowadnia, że ma potencjał na stworzenie dobrego i bardzo dobrze wyglądającego samochodu z potężnym silnikiem. Jedynym mankamentem może być cena czyli około 200 tysięcy złotych.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Powitanie

Świat motoryzacyjnych świrów

Dodaj nagłówek

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj